pl. Ehhh nie łatwo było mi rozstać się z San Francisco… Bonni, jakby też opornie wyjeżdżał z garażu… I wcale mu się nie dziwię, bo za kompana miał Triumpha Bonnevilla T100!! Do tego odwiedził motocyklowe SPA, bo po 6 000 mil (9 600km) należało wykonać przegląd gwarancyjny. No i co rusz na każdym skrzyżowaniu mijaliśmy inne Bonneville, więc czuł się jak u siebie w domu. A ja?! Znowu spotkałam wspaniałych ludzi!! San Francisco oczarowało mnie swoim luzem, kolorytem…, choć parę razy psioczyłam na to miasto, kiedy to wspinałam się na piechotę pod kolejną górę… wcale się nie dziwię, dlaczego nie ma tutaj otyłych ludzi!!
eng. Ehhh it wasn’t easy to leave San Francisco… Bonni also didn’t want to leave garage … And I don’t blame him, because he had great companion – Triumph Bonneville T100! And he also visited “motorcycle SPA”, because after 6 000 miles (9 600 km) he need a warranty service inspection. And anywhere we move we passed other Bonneville, so he felt like at home. And I? Again, I met wonderful people! San Francisco charmed me with its casual style… although a couple of times I curse this city, when I had to climb under “another” hill… that’s why I’m not surprised why there is no obese people in this town! : P
Wyprawę napędza Triumph i InterMotors.
Wyprawę napędza Masterlease.